czwartek, 2 listopada 2017

#36 MARGO - TARRYN FISHER

Premiera: 11-01-2017
Wydawnictwo: Wydawnictwo Sine Qua Non
Autor: Tarryn Fisher
Tytuł oryginału: Marrow
Ilość stron:347
Kategoria: thriller psychologiczny
Słowa klucze: depresja, samotność, choroba psychiczna, mordercze instynkty
Ocena: 5/5






" - Żeby być naprawdę szczęśliwą, musisz tego chcieć.
Choćby życie ci się skomplikowało, musisz
zaakceptować to, co się stało, porzucić ideały
i nakreślić nową mapę prowadzącą do szczęścia."
 


W Bone jest dom.
W domu mieszka dziewczyna.
W dziewczynie mieszka ciemność…

Margo nie jest jak inne nastolatki. Żyje w ponurym miasteczku Bone, które przejezdni omijają szerokim łukiem. Swój dom nazywa „pożeraczem”. Jej cierpiąca na depresję matka nie odzywa się do niej i traktuje niczym służącą.

Dziewczyna trzyma się na uboczu, dni spędza w samotności. Wszystko nieoczekiwanie się zmienia, kiedy poznaje Judaha – starszego chłopaka z sąsiedztwa. Sparaliżowany, na wózku inwalidzkim, odkrywa przed Margo świat, jakiego dotąd nie znała.

Kiedy w okolicy ginie siedmioletnia dziewczynka, dwójka osobliwych przyjaciół rozpoczyna prywatne śledztwo. W głowie Margo pojawia się desperackie pragnienie, aby wytropić morderców. I przykładnie ukarać… „Oko za oko. Krzywda za krzywdę. Ból za ból”. Rozpoczynając bezlitosne polowanie na zło, dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić.

Najbardziej brutalna prawda to ta o nas samych.


" - Margo - powtarza w moje włosy. - Uratuję cię, jeśli ty
uratujesz mnie. 
Kiwam głową, słowa grzęzną mi w gardle ściśniętym z emocji.  
To najlepszy układ, jaki życie kiedykolwiek mi zaoferowało." 


Z racji tego, że bohaterów w książce jest wielu, uwagę swoją skupię wyłącznie na Margo, ponieważ koniec końców to o niej właśnie jest ta książka, to ona jest swego rodzaju spoiwem, które łączy wszystkie elementy składające się na tę poruszającą lekturę. Dlaczego mówię o niej w tak sentymentalny sposób? Ponieważ mimo negatywnych opinii z jakimi spotkałam się zaczynając swoją przygodę czytelniczą z "Margo"? Ja nie uważam, że to najgorsza z książek Tarryn Fisher, dla mnie jest to thriller? powieść? która jest wyjątkowa na swój własny sposób i z pewnością jeszcze przez długi czas będę patrzyła na nią, stojącą na jednej z półek mojej prywatnej biblioteczki, z dużą dozą zadumy i smutku. Margo nie jest typową nastolatka, nie jest również typową młodą kobietą, z jaką stykamy się w drugiej części książki. Jest 'wytworem' kultury, a raczej jej braku, w której wzrastała. Jest efektem końcowym braku wychowania i miłości, środowiska ćpunów, prostytutek, morderców, mieszkania w zapyziałej dziurze jaką jest Bone, oraz faktu, że już na starcie była skazana na porażkę. Czy gdyby urodziła się w innej rodzinie? W inny mieście? W innym środowisku? Czy wtedy miałaby szansę być 'normalną'? Czy szaleństwo i pokręcone poczucie biblijnej sprawiedliwości 'oko za oko, ząb za ząb' zapisane było w jej DNA w tak silny sposób, że nigdy nie zdołałaby od niego tak naprawdę uciec? Margo poznajemy jako dziecko, później nastolatkę, a na końcu młodą kobietę, która zaczyna swoje życie na nowo zamieszkując w Seattle. Obserwujemy świat jej oczami, co ułatwia nam narracja pierwszoosoba, która pozwala nam wniknąć w umysł bohaterki, jej uczucia i przemyślenia. Myślę, że każdy z nas ma w sobie taką 'Margo'. Niektórzy potrafią trzymać ją na wodzy, inni pozwalają jej dojść do głosu i cóż, wtedy zaczyna się prawdziwe szaleństwo. Abstrahując od tego, co zrobiła i do jakich czynów się posunęła? Polubiłam ją. Nie wiem, czy bardziej było mi jej żal, czy bardziej fascynowało mnie to, że przekroczyła pewne granice, słuchając głosu tkwiącego w jej głowie, kierując się swoim poczuciem sprawiedliwości. Nie zmienia to faktu, że darzę ją sympatią. Chyba nawet tę Margo z Seattle minimalnie bardziej, ponieważ z szeroko otwartymi oczami patrzyłam, jaką przemianę przeszła. Od zahukanej dziewczynki z nadwagą? Stała się wysportowaną i fascynującą kobietą, która wie czego chce i potrafi po to sięgnąć, ucząc się cieszyć życiem i drobnymi przyjemnościami; studiującą, pracującą, zgłębiającą wiedzę o sobie samej i tym, do czego właściwie jest zdolna.


" - To dlatego, że ludzie są zbudowani do życia z cierpieniem.
Słabi ludzie pozwalają, by ból ich dusił, doprowadzając do
powolnej, emocjonalnej śmierci. Silni ludzie wykorzystują ból,
Margo. Używają go jako paliwa."






"Czujesz ból, gdy zaczynasz rozumieć, że nikt cię nie uratuje.
Nikt nie da ci wolności. Nikt nie da ci sprawiedliwości, ani zemsty,
ani szczęścia, ani nic innego. Nic. Jeśli zechcesz i starczy ci odwagi, sama
to weźmiesz."

  
Cóż, nie da się ukryć, że "Margo" to dosyć specyficzna książka, koło której ciężko jest mi przejść obojętnie. Zaraz po przeczytaniu ostatniej strony poczułam żal, że to już koniec, że już nie dowiem się, co będzie dalej. Tylko jakiego 'dalej' bym właściwie oczekiwała? Więcej morderstw? 'Zabawne' jest to, że gdy superbohaterowie w komiksach zabijają 'złych ludzi'? Odczuwamy ulgę, cieszymy się, że kolejna bestia zniknęła z powierzchni ziemi i możemy choć na chwilę odetchnąć. Kiedy jednak mamy do czynienia ze 'zwykłą' nastolatką, która nie może pogodzić się z bólem i cierpieniem w jakim wzrasta i które wręcz pożera ją dzień po dniu? I która w związku z tym bierze sprawiedliwość w swoje własne ręce? Od razu pojawia się to niepokojące uczucie, które wzrasta z każdą przeczytaną stroną. Wiemy, że to co robi Margo jest złe, jednak gdzieś na dnie naszego serca cieszymy się, że cierpienie niewinnych? Jest pomszczone. Że oprawcy już nikogo nie skrzywdzą, nie złamią kolejnego życia. Dlatego "Margo" jest tak poruszająca. Ponieważ nie pozwala nam spokojnie zagłębiać się w swój mroczny świat. To, co niepokoiło mnie najbardziej to fakt, że do samego końca nie wiem, co dokładnie się wydarzyło naprawdę, a co było wytworem wyobraźni głównej bohaterki. Czy rzeczywiście zabijała? Czy wyjechała z Bone? Kim tak naprawdę jest kaleki Judah? Czy żyje tylko w jej głowie, a może jest mężczyzną z krwi i kości, jedynym, który naprawdę ją kochał i wspierał? Nie chcę zdradzać Wam zbyt wielu szczegółów, jednak muszę jeszcze dodać, że korzenie Margo, świat w którym wzrastała? Niekochająca, prostytuująca się matka, która sprowadzała do własnego domu kolejnych mężczyzn, traktując własne dziecko jak sprzątaczkę i 'chłopca na posyłki'? Sprawił, że nie mogę na spokojnie ocenić jej zachowania, postępowania, jej decyzji i czynów. Po prostu nie mogę. Coś we mnie krzyczy, że to nie jej wina, że to co zrobiła? Ma swoje usprawiedliwienie. Na swój sposób chcę dla niej happy endu. Chcę by znalazła swoje szczęście, by mogło zacząć wszystko na nowo, z dala od Bone i śmierci, które za sobą pozostawiła. Jednak moja głowa wie lepiej. I z tym zamętem i rozdarciem pozostawiam Was, byście sami mogli ocenić Margo i jej życie. Czy rzeczywiście da się to zrobić w tak 0-1-nkowy sposób, w jaki chcielibyśmy widzieć świat? Da się?


ZA EGZEMPLARZ RECENZENCKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ:



 

 


 


44 komentarze:

  1. Pierwszy raz słyszę o tym tytule, jak wiesz unikam tego gatunku, ale recenzja piękna, ciekawa i opatrzona rewelacyjnymi zdjęciami. Szczególnie podoba mi się Twój pomysł na to pierwsze, u góry ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak? A ja myślałam, że przeczytałam tę książkę jako ostatnia :D A tak na poważnie, to świetna książka - wiem, że nie lubisz kryminałów i thrillerów - ale jeśli kiedyś będziesz chciała zrobić wyjątek, pamiętaj o "Margo" ;) I dziękuję za miłe słowa o moich zdjęciach, wiele dla mnie znaczą :*

      Usuń
  2. Recenzja bardzo ciekawa i dobrze napisana. Książka nie przemawia do mnie, ale to w jaki sposób piszesz.. aż mam dreszcze! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo Olu za miłe słowa, zawsze sprawiasz mi tymi komplementami dużą radochę 😘 A co do książki, jest naprawdę dobra, szkoda jednak, że nie w Twoim klimacie 😪

      Usuń
  3. Taaak, to jest bardzo dziwna książka. Czytałam ją dość dawno, ale podobała mi się. Właśnie rpzez to, że była nienormalna.
    pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że każdy z nas ma w sobie taką 'margo', która drzemie pod przykrywką uprzejmości i praw, których jesteśmy świadomi... :D

      Usuń
  4. Świetna recenzja! Książka dodana do listy do przeczytania :D Twoje zdjęcia są naprawdę klimatyczne i śliczne! Uwielbiam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję za Twoje przemiłe słowa :*

      Usuń
  5. Czytałam najpierw serię autorki "Mimo moich win", a potem właśnie Margo i autorka bardzo mnie zaskoczyła! Pozytywnie właśnie :) Zabierając się za książkę nie spodziewałam tego co dostałam. Podobała mi się i z chęcią sięgam po kolejne jej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tarryn ma ten dryg do pisania książek, nie da się ukryć, a „Margo” zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie, szkoda, że nie ma kontynuacji 🙈🙈🙈

      Usuń
  6. To jedyna książka Tarryn Fisher,której nie czytałam.Koniecznie muszę to nadrobić.Wydaje się,że wzbudza olbrzymie emocje,bo twoja recenzja tętni nimi.Podoba mi się taka forma przekazu.
    Pozdrawiam.
    https://invisiblewoords.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To książka naprawdę warta przeczytania, inna od "Bad Mommy", pewnie dlatego, że tutaj towarzyszymy bohaterce na przestrzeni kilku lat i obserwujemy jak się zmienia, dorasta... Ja cieszę się, że stoi w mojej biblioteczce na półce - i szczerze żałuję, że nie ma kontynuacji...

      Usuń
  7. Bardzo mnie zachęciłaś swoją recenzją. Ciekawa jestem jak ja oceniłabym Margo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz miała okazję się przekonać :)

      Usuń
  8. Kurde, ta książka trafiła na moją półkę już dobrych kilka miesięcy temu i... ciągle stoi na niej nietknięta! Po przeczytaniu tego, co o niej napisałaś aż mi przykro, że po nią jeszcze nie sięgnęłam :( ale na pewno się poprawię!
    Buziaki :*
    siemamoniaczyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam nadzieję, że szybko to nadrobisz, bo jest tego warta! :)

      Usuń
  9. Co prawda najpierw w planach mam "Bad mommy" jednak już czuję, że polubię się z tą autorką i po tę pozycję również chętnie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie ma znaczenia tutaj kolejność, książki różnią się od siebie, nie jest to ten sam klimat, bohaterki też są różne - szczerze polecam! :)

      Usuń
  10. Jestem jeszcze przed lekturą już czeka na mojej półce i nie długo sama się dowiem co tam czeka w jej środku ;)
    Pozdrawiam, Tiggerss
    https://tiggerssreads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Ci się spodoba - bo mi bardzo! :)

      Usuń
  11. Ta książkę przeczytałam już jakiś czas temu, ale nadal tkwi głęboko. Również bardzo mi się podobała, a po przeczytaniu złapałam "kaca książkowego". Ale jestem pewna że za jakiś czas ponownie powrócę do historii Margo :)

    P.S. Zapraszam do mnie bookmaania.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to widzę, że czujemy się podobnie po jej lekturze... Naprawdę żałuję, że nie ma kontynuacji... To ten typ książki, gdzie naprawdę chciałabym wiedzieć, jak potoczyły się losy Margo...

      Usuń
  12. Margo zaczęłam czytać już jakiś czas temu i do tego momentu nie skończyłam tej książki ;D sama nie wiem czemu, w sumie nie była taka zła :)

    Pozdrawiam, Goszaczyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu Ci nie podeszła, a może potrzebowałaś na tamten moment innej lektury, nie zmienia to faktu, że zawsze możesz do niej wrócić - mam nadzieję, że ostatecznie Ci się spodoba :D

      Usuń
  13. Świetna recenzja! Przeczytałam "Margo" i muszę przyznać, że jest to naprawdę dobra książka, chociaż jak wspomniałaś nieco specyficzna. Bardzo miło ją wspominam i w przyszłości na pewno do niej wrócę. Żałuję, że nie ma kontynuacji :/
    Pozdrawiam, Karolina
    blondiebooklover.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było zdecydowanie coś nowego i na swój sposób przerażającego, że mimo, iż zdaję sobie sprawę z tego, że Margo robiła straszne rzeczy? To jednak potrafiłam usprawiedliwić jej postępowanie... LOL

      Usuń
  14. Zauważyłam, że książki Fisher mają sporo zwolenników :) Poza tym czuję, że ja też zapiszę się do tego grona, co prawda jeszcze nie czytałam, ale tematyka jej książek jest taka "dla mnie" :D

    Świetna recenzja, Kochana :*

    oliviaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo są naprawdę bardzo dobre i warto je mieć we własnej biblioteczce - dają do myślenia :)

      Usuń
  15. Na razie zatrzymałam się przy Bad Mommy i ciagle coś innego jest ważniejsze. Ale obiecałam sobie, że w listopadzie pójdzie pod nóż ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie książki bardzo mi się podobały, na półce czeka już najnowsza, ale narazie muszę poświęcić uwagę recenzenckim :)

      Usuń
  16. również czytałam wiele negatywnych opinii o tej książce, co z pewnością mnie od niej odstraszyło, jednak Twoje spojrzenie na nią powoduje, że mam większą ochotę po nią sięgnąć.
    Widzę, że spojrzałaś na nią podobnie, jak ja patrzę na niektóre pozycje. Które może nie spełniają standardowych wymogów stawianych kryminałom, ale jednocześnie poruszają inne struny w nas samych i powodują pewnie zastanowienie się.
    W takim razie spojrzę na nią przychylniej, gdy kolejnym razem najdzie mnie ochota, by po nią sięgnąć.

    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polubiłam tę książkę - uważam, że jest świetna i daje naprawdę do myślenia, powoduje, że zaczynasz zadawać sobie pewne fundamentalne pytania - uwielbiam takie pozycje :)

      Usuń
  17. Tyle słyszałam o tej książce, a jeszcze nie czytałam...świetnie ją zrecenzowałaś. Teraz tylko muszę jeszcze znaleźć na nią czas...

    Pozdrawiam
    Kasiaiksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, znalezienie czasu to jest ta najtrudniejsza rzecz pod słońcem :D

      Usuń
  18. Ja częściej spotykałam się z opinią, że to "Bad mommy" to jej najgorsza pozycja, a właśnie "Margo" wciąga. Co nie zmienia faktu, że mam w planach przeczytać obie. Super recenzja :)

    Pozdrawiam, G.
    book--shark.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak? A to pierwsze słyszę - ja przeczytałam "Bad Mommy" właściwie w jeden dzień i po dziś dzień mam ciarki na plecach, jak pomyślę o głównych bohaterach tego swoistego trójkąta :P

      Usuń
  19. Czytałam "Margo" jakiś czas temu, podobała mi się :) Jak wiesz, mam już najnowszą powieść autorki u siebie i nie mogę się doczekać aż zacznę czytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to cieszę się, że i Tobie się spodobała - ja bardzo chętnie bym przeczytała kontynuację "Margo" gdyby takowa się kiedykolwiek pojawiła <3

      Usuń
  20. Świetna recenzja i jak zwykle sprawiła, że Margo wędruje na szczyt listy tbr. Może w święta mi się w końcu uda...

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze, Kochana, bo to świetna książka! :)

      Usuń
  21. Bardzo mnie zainteresowałaś! Po moim zawodzie "Bad mommy" myślałam, że nie sięgnę już po twórczość tej autorki, ale po Twojej opinii chyba zmienię zdanie 😊😍

    come-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co rozczarowało Cię w "Bad Mommy", jednak myślę, że "Margo" ma to coś w sobie, co nie pozwala przejść obok niej obojętnie :)

      Usuń
  22. A ja o tej książce słyszałam jedynie na bookstagramie i raczej spotykałam się z pozytywnymi opiniami, a tu okazuje się, że zbiera też sporo negatywnych. Zaciekawiłaś mnie tą powieścią i na pewno kiedyś ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jest naprawdę ciekawą pozycją i do tej pory pozostawiła we mnie niedosyt i tzw kac książkowy - żałuję, że nie ma jakiejś kontynuacji 🙂

      Usuń

Hej! Bardzo Ci dziękuję, że pojawiłaś/łeś się na moim blogu - będzie mi tym bardziej miło, kiedy zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Dziękuję! :)

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.