Premiera: 27-09-2017
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czwarta Strona
Autor: Paulina Hendel
Tytuł oryginału: Żniwiarz. Czerwone słońce
Ilość stron: 431
Kategoria: literatura młodzieżowa,
Słowa klucze: wierzenia, fantasy
Ocena: 5/5
"Kiedyś, gdy była dzieckiem, Magda myślała, że wszyscy nawi
tego samego rodzaju wyglądają identycznie. Że każda zmora jest
taka sama, że jeden bezkost niczym nie różni się od innego.
Dopiero gdy skończyła siedemnaście lat odkryła, że jest inaczej. Są to
drobne różnice, na przykład jeden jest nieco wyższy lub grubszy,
jedna zmora ma więcej włosów niż inne, a niektóre stwory miały
nawet blizny. Zaczęła wtedy trochę inaczej patrzeć na nawich. Skoro
różnili się wyglądem, musieli różnić się charakterem, o ile w ogóle
można mówić o charakterze. Znaczyło to, że niektóre były
sprytniejsze od innych, każdy miał swój sposób na zabijanie ofiar, a co
za tym idzie, żniwiarz nigdy nie mógł być w pełni przygotowany na
to, co go czeka."
Słowiańskie demony nie dają o sobie zapomnieć! Jeszcze do niedawna Magda była zwykłą dziewczyną, pracującą w małej księgarni, jednak obecnie jej życie wygląda całkiem inaczej niż sobie to zaplanowała. Po ostatnich perypetiach wraca do życia w innym ciele, co przysporzy jej nieco problemów... Razem z Feliksem chcą odszukać i unicestwić Pierwszego, najbardziej niebezpieczną istotę, z jaką przyszło im się mierzyć. A na świecie z niewiadomych przyczyn pojawia się coraz więcej nawich.
Mam nadzieję, że pamiętacie moją poprzednią recenzję, dotyczącą tomu pierwszego "Żniwiarza", jeśli potrzebujecie przypomnienia? Zapraszam tutaj. Cóż, nie da się ukryć, że w kontynuacji "Pustej nocy" mamy do czynienia z pewną zaskakującą 'zamianą' - otóż Magda, która w części pierwszej w spektakularny sposób ginie - nadziewając się na pręt po upadku z drugiego piętra opuszczonego hotelu, powraca do Wiatrołomu po rocznej nieobecności spowodowanej własną śmiercią - jako żniwiarz. I tutaj zaczynają się schody. Nie mam żalu do autorki, w końcu trzeba było wprowadzić pewien zamęt w historię bohaterów co by się nudno nie zrobiło - jednak nie będę ukrywała - przez pierwsze rozdziały "Czerwonego słońca" bardzo trudno było mi zaakceptować 'nową Magdę'. Na swoje nieszczęście - przynajmniej w moim odczuciu - trafiła na ciało zadufanej imprezowiczki, która o szacunku do drugiego człowieka mogłaby ewentualnie tylko przeczytać, gdyby w ogóle miała kiedykolwiek książkę w ręku. Typ dziewczyny/kobiety, której w życiu prywatnym absolutnie nie trawię niestety zawładną Magdą. Jako, że jest to jej pierwsze ciało - Magdzie bardzo trudno jest 'przebić się' przez charakter i osobowość poprzedniej właścicielki. Z typowej przesympatycznej i zadziornej dziewczyny z sąsiedztwa - stała się irytującą i dbającą głównie o własne cztery litery i wygląd! panienką. Ugh. Naprawdę ciężko było mi ją zaakceptować i niejednokrotnie podczas lektury sapnęłam zniesmaczona jej zachowaniem. Z czasem przyzwyczaiłam się do jej nowego ja i pojęłam, że Magda na swój sposób celowo dopuściła do tego, by charakter Oliwii, dziewczyny, której ciało przejęła, wiódł prym. Można powiedzieć, że częściowo schowała się za jej osobowością, czując się winna i zwyczajnie 'głupia', że dzięki swojej naiwności i otwartości - dopuściła do siebie Pierwszego, co zakończyło się jej własną śmiercią. Kiedy to do mnie dotarło, pogodziłam się ze zmianą jaka w Magdzie zaszła i zaakceptowałam ją. Zwłaszcza, że w drugiej części książki dawna Magda zaczęła pomału 'prześwitywać' przez nową osobowość dziewczyny, czym na powrót zaskrobiła sobie moją sympatię.
"Feliks pokiwał głową. Magda miała inne ciało, to było oczywiste.
Jednak jej charakter również uległ diametralnej zmianie. Żniwiarze
zawsze zmieniali się w nowym życiu, ale nie aż tak.
- To przez to, co przeżyła - odezwał się. - Zginęła w okrutny
sposób, tak zdradzona... Chyba łatwiej jej było przechwycić cały
charakterek tamtej dziewczyny niż wracać do własnego. Boję się, że
zrobi w końcu coś głupiego. Myślisz, że jeśli natrafi na jakikolwiek
ślad po Pierwszym, zadzwoni po mnie? A może na spokojnie
przemyśli następny krok?"
Jak już wspomniałam wyżej - drugi tom przynosi nam jedną zasadniczą zmianę - jest to powrót Magdy do świata żywych w postaci żniwiarza w ciele imprezowiczki Oliwii, która z racji swojego niepoprawnego charakteru, naraziła się na wściekłość i żal zakochanego w niej do "szaleństwa" mężczyzny, a to doprowadziło do jej gwałtownej śmierci, w wyniku której Magda przejęła jej ciało i powróciła do Wiatrołomu. Jednak nie tylko Magda przeszła pewną metamorfozę - to samo tyczy się Mateusza. W momencie, kiedy Pierwszy opuścił jego ciało, Mateusz odzyskał własną osobowość - nie mogąc pogodzić się ze śmiercią Magdy, ale również pozostałych żniwiarzy, oraz tym, że przez dłuższy okres czasu nie miał kompletnie żadnego wpływu na to, co się z nim działo - opuszcza Wiatrołom i zaszywa się w małej miejscowości, wmawiając sobie, że ta ucieczka wszystkim wyjdzie na dobre. Jednak w wyniku pewnych zawirowań - Mateusz wraca i razem z 'nową' Magdą oraz Feliksem? Zaczyna polowanie na Pierwszego. Każdy z tej trójki ma swoje powody, by zemścić się na Pierwszym, sprawić, by już nigdy nie powrócił do świata żywych.
Powiem szczerze, że mimo, iż akcja spowolniła w drugim tomie - nie miałam czasu się nudzić. Na swój sposób 'złapałam oddech' - mogłam lepiej poznać bohaterów, zrozumieć co w nich zaszło, jak bardzo wydarzenia z tomu pierwszego odcisnęły na nich swoje piętno. Z zaciekawieniem i uwagą obserwowałam przemianę Mateusza, zmagania Magdy z jej nowym ciałem i charakterem, ale również to, w jaki sposób Feliks do tego wszystkiego podszedł. W końcu przecież dla niego ta cała sytuacja również nie była łatwa. Nikt bowiem nie spodziewał się, że Magda mogłaby stać się żniwiarzem, że jej śmierć była 'tylko' furtką do nowego-starego dla niej świata. Feliks bardzo chciałby jej pomóc odnaleźć się w nowej sytuacji, jednak Magda mu tego nie ułatwia - bywa opryskliwa, niepokorna, uważa się za 'znawcę' i nie chce słuchać rad będąc przeświadczona, że wszystko i tak już wie i to o wiele lepiej niż jej wuj - co tylko przysporzy doświadczonemu żniwiarzowi nowych kłopotów i zmartwień. Bardzo cieszę się natomiast z tego, że w "Czerwonym słońcu" pojawiają się nowi bohaterowie. Rodzina Magdy i Feliksa - ekscentryczna staruszka z misją odzyskania rodzinnego majątku oraz jej dwaj wnukowie - bliźniacy - typowe wydawałoby się łyse karki, wprowadzą mnóstwo zamieszania, ale również humoru w życie naszych ulubieńców. Muszę przyznać, że drugi tom poprzez swoje zaskakujące zakończenie tylko zaostrzył mój apetyt, niecierpliwie więc zacieram ręce czekając na tom trzeci, swoją drogą nie wiem sama jak ja wytrzymam do jego premiery, nie wiedząc nawet, kiedy ona dokładnie będzie... Ja potrzebuję "Trzynasty księżyc" na wczoraj! Zaopatrzeni w sól, zioła oraz szakłak łapcie się za czytanie "Czerwonego słońca" - nie pożałujecie! Ja w tym czasie lecę na spacer, licząc na to, że może w końcu spotkam na swojej drodze nawiego :)
ZA EGZEMPLARZ RECENZENCKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ:
Ale TY mnie diable kusisz, żeby przeczytać te książki :)
OdpowiedzUsuńDobreeeee!
I bardzo dobrze! :D
UsuńCzeka i pierwszy i drugi tom - kończę dzisiaj Lab girl i biorę się od razu za Żniwiarza!
OdpowiedzUsuńOh kurczę, mam nadzieję, że drugi tom bardziej Ci się spodoba niż pierwszy :D
UsuńJuż od dawna na mojej liście! Mam zamiar kupić ją na targach w Krakowie :* i magiczne te Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńOh to mam nadzieję, że udało Ci się ją dostać :D
UsuńGENIALNA książka!! Uwielbiam bohaterów i pomysłowość autorki ;) Czekam na III część. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też, już nie mogę się doczekać, zmartwiło mnie to, że na kolejną część będzie trzeba czekać do wiosny, albo początku lata :(
UsuńA do mnie nadal książka nie dotarła. Już nie mogę się doczekać, kiedy w końcu będę mogła po nią sięgnąć, bo zapowiada się jeszcze lepiej niż I tom <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No to mam nadzieję, że już teraz masz ją w swojej kolekcji i że bardzo Ci się spodobała :D
UsuńChcę przeczytać oba tomy, ale to pojawienie nastąpi jak cała seria będzie dostępna w bibliotece. Nie czytam polskich autorów jakoś specjalnie i boje się wydawać kasę na książki które podobać mi się nie będą. Także czekam, bo ciekawa jestem Żniwiarza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Paulina:)
Hmmmm myślę, że na tej serii byś się nie zawiodła, ale jeśli sama masz obawy, poczekaj aż pojawią się w bibliotece :)
UsuńPrzeczytałam pierwszą część i bardzo mi się spodobała.Trochę obawiam się Magdy w nowym wcieleniu,ale może nie będzie tak źle:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
czytanestrony.blogspot.com
Ciekawa jestem Twojej opinii zatem :D
UsuńKUSISZ Domi!! Jak wspomniałam pod Twoja poprzedni recenzja - muszę miec pierwsza czesc i z tego co widzę, nie poprzestanę na jednej. Już czuje, że ksiazki trafia w dziesiątkę jak i autorka! 🙈
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ohbookishme🍂☕️
I mam nadzieję, że obie przypadną Ci do gustu :D
UsuńUwielbiam Twoje zdjęcia! Na pewno przeczytam drugi tom tej trylogii, ale jeszcze nie wiem kiedy haha.
OdpowiedzUsuńHubert z Thelunabook,
http://maasonpl.blogspot.com/
Awhhh dziękuję ślicznie za miłe słowa :D A książkę szczerze polecam! :D
UsuńChociaż pierwszy tom wciąż przede mną, przez Twoje recenzje mam ochotę po niego sięgnąć, może i mnie porwie :) Niech ten stos książek w końcu zmaleje :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Czekam niecierpliwie na Twoją opinię o nich :D
UsuńOj, przeczytałabym, przeczytałabym tego "Żniwiarza", ale na razie czeka stos innych lektur, więc muszę się spiąć ;)
OdpowiedzUsuńZnajdź dla niego trochę czasu, nie pożałujesz :D
UsuńJa jakoś na tego Żniwiarza nie mam ochoty. Niby fajna historia, ale im więcej recenzji tej serii czytam, tym bardziej czuję, że to jednak nie dla mnie. A przynajmniej nie na teraz. Ale chociaż mogę sobie zdjęcia tej książki pooglądać ;)
OdpowiedzUsuńSkoro to nie dla Ciebie to nic na siłę :D
UsuńAż zapragnęłam wstać, ściągnąć ten tom z półki i już w tej chwili zacząć czytać ;o
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie zwlekaj :D
Usuń