Autor: AUGUSTA DOCHER
Tytuł: NAJLEPSZY POWÓD, BY ŻYĆ
Wydawnictwo: ZNAK
Ocena: 4.5/5
Polecam: TAK
"- Kim jestem, żeby ci mówić, co powinnaś czuć?
Zaskoczył mnie tym pytaniem, więc nie odpowiadam.
Jestem wściekła, bo nawet nie mogę pokazać,
jak bardzo mam w nosie jego i te wszystkie banały,
którymi wiecznie mnie tu karmią, i to znacznie częściej
niż jedzeniem. Czekam, aż powie coś w rodzaju:
"Nikt nie mówił, że będzie sprawiedliwie i po równo.
Los różnie obdziela szczęściem.""
Kiedy zaczęłam czytać tą książkę, nie miałam zbyt wielkich oczekiwań. Ot kolejna książka o miłości, pewnie jakieś romansidło, cóż mogę więcej oczekiwać niż oklepana historia w stylu, kiedy ona poznała jego bądź na odwrót? Ale wiecie co? Tak sobie teraz myślę: "I cóż z tego?" Przecież miłość to uczucie tak samo "oklepane" w literaturze, jak i w życiu. Każdy z nas może westchnąć ciężko i wymruczeć pod nosem, że przecież to już było, to nic odkrywczego, ile można czytać o tym samym? Ale kto z nas z ręką na sercu powie, że tej miłości nie szukał, bądź wciąż nie szuka? Kto tak zupełnie szczerze, chociażby przed samym sobą, jest w stanie stwierdzić, że miłość i bliskość drugiej osoby, nie jest największy bogactwem w jego/jej życiu? Miłość to najpiękniejsze uczucie pod słońcem, więc nie oszukujmy się już, oszczędźmy oddechowi tych teatralnych westchnień i przyznajmy się, nawet jeśli tylko przed samym sobą, że miłość to również uczucie, którego każdy z nas potrzebuje, by żyć.
~
"- Nie marzę o tym, żeby moje życie było jednym wielkim świętem. Zadowolę się zwykłą, dobrą codziennością.
Tym, żeby tato był ze mną i jeszcze ktoś, kogo mogłabym
kochać oprócz taty."
Wydawałoby się, że Dominika Bąk jest "przeciętną" nastolatką z bogatego domu. Nigdy w życiu niczego jej nie brakowało, mieszka w swego rodzaju nowoczesnym pałacu, będącym domem - marzeniem jej ojca, który sam go zaprojektował, tworząc najbezpieczniejsze lokum, jakie można sobie tylko wyobrazić. Ale czy bezpieczeństwo rzeczywiście sprowadza się wyłącznie do nowinek technicznych i czterech ścian? W pewnym sensie tak, ale... No właśnie i tym "ale" zaczyna się właściwa akcja książki. W konsekwencji nieudanego małżeństwa rodziców i seksoholizmu matki? Dominika pada ofiarą pijackiego gniewu jej ojca, który topiąc smutki w alkoholu? Postawiana zemścić się na niewiernej żonie. Nie będę wchodzić w szczegóły, bo nie chcę odebrać Wam przyjemności czytania, zdradzę tylko, bo taką informację będziecie mogli znaleźć również w opisie samej powieści, że Dominika ulega dotkliwemu i bolesnemu poparzeniu ciała, oscylującym w okolicy 55% powierzchni jej skóry. Brzmi przerażająco, prawda?
~
"Nie potrafię dopuścić do siebie myśli,że jakiś mężczyzna,
chłopak, chce ze mną być. Nawet gdy usilnie próbuję zapomnieć o moim
oszpeconym ciele, wystarczy rzut oka na dłoń w rękawiczce
i wszystko we mnie umiera, cichy głosik nadziei milknie,
zostaje tylko zwątpienie."
Wiecie dlaczego koniec końców przeczytałam tą książkę w jeden dzień? Ponieważ ta historia jest tego warta. Nie tylko dlatego, że łączy mnie z główną bohaterką imię, oraz ogień (w moim przypadku jest to paniczny lęk przed śmiercią w ogniu, wiążącą się z poparzeniem ciała), ale również dlatego, że Dominika koniec końców okazała się niezwykle wrażliwą i silną dziewczyną. Na tyle silną i zdeterminowaną, że była w stanie podnieść się z dna bólu i zwątpienia, by iść dalej. Dla ukochanego ojca, ale również dla samej siebie. Nie była to łatwa droga, nie wszystko ułożyło się według tego, jak z pewnością chciałaby, żeby się potoczyło; dzięki matce, byłemu chłopakowi, tak zwanej "przyjaciółce". Jednak pomimo tego wszystkiego i "muru", który wybudowała wokół siebie na bazie dystansu do ludzi, komuś udało się go zburzyć. A Dominika, czy tego chciała, czy nie? Znalazła w życiu kogoś - kto dał jej najlepszy powód, by żyć.
~
Z autorką książki, jako Beatą Majewską, mieliście przyjemność spotkać się już, czytając "Konkurs na żonę" oraz "Bilet do szczęścia". Jeśli więc spodobały się Wam wymienione tytułu? Z pewnością "Najlepszy powód, by żyć"? również przypadnie Wam do gustu. Ja odkładam książkę na półkę biblioteczki licząc na kontynuację, a Wam? Delikatnie sugeruję, byście nie zapomnieli 27.09.2017r. uzupełnić swoją kolekcję o tę właśnie pozycję. Miłej lektury! :)
ZA EGZEMPLARZ RECENZENCKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ:
Chyba to przeczytam :) I wcale nie tylko dlatego, że główna bohaterka ma na imię tak samo jak ja (w sumie, jak my :P)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dominika z Zaczytana D
I bardzo dobrze, bo to naprawdę przyjemnie się czytająca książka :) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! 😘
UsuńCukierkowa historia zamieniła się trochę w horror i tragedię. Powiem Ci szczerze, że mocno zaczęłam zastanawiać się nad tà lekturą - i chyba będę sama musiała się przekonać czy jest warta czytania ;)
OdpowiedzUsuńJest, naprawdę jest i myślę, że raczej nie pożałujesz, kiedy dasz jej szansę :) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! 😘
UsuńPoczułam się zachęcona do przeczytania tej książki, ale wyłamię się tym, że nie mam na imię Dominika :D A tak już poważniej, mam nadzieję, że mi się spodoba, bo po Twojej recenzji nabrałam ochoty na to, żeby się za nią zabrać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
febliki
To trzymam kciuk żeby Ci się spodobała - jest całkiem sympatyczna 😊 Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! 😘
UsuńTak jak mówisz, miłość w książkach wydaje się być oklepana, ale każda z tych historii miłosnych ma w sobie coś, co sprawia, że jest tą wyjątkową.
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta pozycja. Szczególnie to tragiczne wydarzenie, które spotkało bohaterkę.
Co prawda nie czytałam poprzednich książek autorki, ale ostatnio jestem zafascynowana twórczością naszych polskich autorów, także z przyjemnością po nią sięgnę jak będzie okazja :)
Mam zatem nadzieję, że książka Ci się spodoba, Madziu, bo jest naprawdę w porządku i całkiem sympatyczna 😊 Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam! 😘
UsuńŚwietna recenzja i piękne zdjęcia ! Książkę mam już za sobą i zgadzam się z Tobą, to super pozycja!
OdpowiedzUsuńCieszę się zatem, że mamy podobne zdanie 😉 Dziękuję za miłe słowa i wizytę, pozdrawiam! 😘
UsuńLubię od czasu do czasu sięgnąć po romans, nawet ten najbardziej schematyczny, bo chyba żadna inna książka tak nie relaksuje ;) Ten również chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
To ten tak do końca schematyczny nie jest i o dziwo ma momenty, kiedy naprawdę zaskakuje, więc mam nadzieję, że nie będziesz zawiedziona, kiedy po nią sięgniesz :) Dziękuję za wizytę, Kochana, i pozdrawiam serdecznie 😘
UsuńKsiążka brzmi ciekawie. Z chęcią się zapoznam z tą historią. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba! :) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! 😘
UsuńNie mój gatunek, ale genialna recenzja. Zdjęcie bardzo ładne:) Będę w bibliotece zobaczę, czy nie ma jego książek :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo Ona nie On :) A co do książki, jeśli uda Ci się po nią sięgnąć, to mam nadzieję, że Ci się spodoba :) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! 😘
UsuńCieszę się, że Ci sie podobała! A wiesz czym mnie zachecilas do przeczytania? A tym, ze bohaterka ma NASZE imię! A jeszcze się z tym nie spotkałam! 🙈
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dominika z bloga ohbookishme.
Każdy powód jest dobry, żeby sięgnąć po książkę 😉 Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! 😘
UsuńPięknie ujęłaś swoje wrażenia :) Ja też będę czytać tę książkę, ale listonosz chyba zabłądził w tym deszczu już prawie jesiennym, bo ciągle czekam na przesyłkę :(
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że wkrótce dotrze również do Ciebie :) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! 😘
UsuńCiekawa recenzja, a książkę mam na oku ;) Wpasowuje się w mój czytelniczy gust, więc chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com
Mam nadzieję, że Ci się spodoba :) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam :*
UsuńTo jest książka polskiej autorki? :O
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńSam tytuł brzmi świetnie. Postaram się ją przeczytać, w końcu rzadko się zdarza, by moja imienniczka była bohaterką książki :D
OdpowiedzUsuńKażdy powód jest dobry, żeby sięgnąć po książkę ❤️
UsuńSłyszałam niedawno o tej książce i wydaje się "całkiem niezła" - ponoć niekoniecznie schematyczna i sztampowa, a to dla mnie duży plus ;) Może kiedyś spróbuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Myślę, że nie pożałujesz jak dasz jej szansę :) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! :*
UsuńNie przepadam za takimi książkami, ale coś mnie ciągnie do tej historii, więc pewnie zaryzykuję i ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładnego bloga. Jest taki klimatyczny i zachęcający. No i te zdjęcia są prześliczne :)
Pozdrawiam
http://lustrzananadzieja.blogspot.com/
Dziękuję ślicznie za przemiłe słowa :) I pozdrawiam! :)
Usuńcytat mnie już zaciekawił, a co mówić... :P
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Cieszę się i pozdrawiam! :)
UsuńCieszę się, że autorka nie poszła po najmniejszej linii oporu, sięgając po już oklepany temat - molestowanie seksualne, gwałt czy śmiertelna choroba. Oczywiście są to trudne i ważne tematy, o jakich należy mówić i pisać, jednak występują w książkach tak często, że zaczynają się przejadać.
OdpowiedzUsuńWiem, zgadzam się, chociaż z drugiej strony są to najczęściej nas spotykane traumy w życiu, więc nie ma co się dziwić autorom, że sięgają po te akurat temat 😘 Tutaj rzeczywiście powód bólu i dystansu bohaterki do świata i ludzi ma genezę w czymś innym i to już jest coś, co dla nnie było wystarczającym powodem, żeby po książkę sięgnąć - jeśli i Ty to zrobisz, to mam nadzieję, że się nie zawiedziesz i książka Ci się spodoba! 😘 Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTen wstęp do recenzji jest idealny, przepięknie to napisałaś. A jako miłośniczka romansów bardzo chętnie sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, https://smallbigshelter.blogspot.com/ <3
Mam zatem nadzieję, że Ci się spodoba! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo dostanę tę książkę w swoje łapki, bo z opisu wnioskuję, że może mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :)
Buziaki! ;*
Mam nadzieję, że Ci się spodoba! :) Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam! :)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej pozycji. Zwłaszcza, że ostatnio mam ochotę na romanse :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :P
http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com
Mam zatem nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńPozdrawiam! :)