piątek, 8 września 2017

15. "DROGA DO CIEBIE" J. P. MONNINGER



Autor: J. P. Monninger
Tytuł: Droga do ciebie
Wydawnictwo: CZARNA OWCA
Ocena: 4.5/5
Polecam: TAK

"Możemy odwlekać sprawę, mówić sobie, że to, co czujemy, się nie liczy,
ale nie tak mnie wychowałeś. Nie. Życie to nie coś, co
dzieje się gdzieś w przyszłości. Sam to mówiłeś. Mówiłeś, że
życie toczy się tu i teraz i głupotą jest rezygnować z tego co dobre, 
licząc, że w przyszłości trafi się coś lepszego."


Przyznam szczerze, że po przeczytaniu "Drogi do ciebie" miałam bardzo mieszane odczucia. Z czym były związane? Otóż nie tyle z samą treścią, ponieważ nie miałam wobec niej żadnych specjalnych oczekiwań, ale z samym zakończeniem książki. Nie będę oczywiście zdradzała co dokładnie się wydarzyło pomiędzy głównymi bohaterami, ale pozwólcie, że ogólnie nakreślę, w czym tkwi mój problem. Otóż kiedy biorę się za jakąkolwiek książkę? Mam tylko jedno oczekiwanie wobec autora - żeby wszystko trzymało się przysłowiowej "kupy", a zakończenie było prawdziwym zamknięciem historii. Żeby nie było żadnego "ale", "co by było, gdyby...", "ale co się właściwie stało...?", "no i co teraz będzie...?" etc. etc. To co najbardziej zraża mnie do książki, to taki właśnie otwarty finał, który nie pozwala mi odłożyć danej pozycji na półkę z poczuciem satysfakcji i spokoju. Zamiast tego odczuwam wyłącznie irytację i jakieś takie wewnętrzne roztrzęsienie, któremu towarzyszy mnóstwo pytań i poczucie zawodu, ponieważ na dobrą sprawę nie wiem, jak historia się zakończyła. Tak właśnie było z "Drogą do ciebie". Niestety.




***
"Jednak książka to towarzysz. Możesz ją czytać w szczególnym miejscu, na przykład w pociągu do Amsterdamu, potem zabrać do domu i wstawić na półkę, a później, po wielu latach, przypomnieć sobie tamtą podróż z lat młodości. To jak wysepka w czasie."

Heather Mulgrew ma zaplanowaną przyszłość, wie dokładnie co będzie robiła, gdzie, kiedy i dlaczego. Jest świadoma tego, że dzięki pracy, którą wkrótce podejmie, jej życie nabierze tempa, a ona sama zrobi błyskotliwą karierę, która pozwoli jej wieść idealne życie w Nowym Jorku. Zanim jednak zajmie się pracą w Bank of America oraz lotami pomiędzy Ameryką i Japonią, Heather wyrusza w podróż po Europie z dwoma swoimi najlepszymi przyjaciółkami ze studiów. Wyjazd, który początkowo miał być tylko dobrą zabawą i swego rodzaju pożegnaniem z beztroską i młodością na moment przed wkroczeniem z przytupem w progi dorosłości, koniec końców okaże się czymś zgoła innym. A głównym powodem owej przemiany jak również spojrzenia Heather na jej własne życie i nadchodzącą przyszłość, będzie podróż pociągiem do Amsterdamu i niespodziewane spotkanie, które krótko mówiąc wywróci życie Heather do góry nogami. 

***
"- Mogłaby pani to potrzymać? - zapytał.
Nawet na niego nie spojrzałam. Nie zorientowałam się, że 
mówi do mnie. 
- Proszę pani? - dodał.
A potem trącił mnie plecakiem w ramię.
Uniosłam głowę. I pierwszy raz zobaczyłam Jacka.
Nasze spojrzenia się spotkały i tak już zostało."

Kim jest zatem nieznajomy Jack? To jest przyznam szczerze bardzo dobre pytanie, ponieważ do samego końca książki niewiele będziecie się w stanie o tym mężczyźnie dowiedzieć, oprócz tego, że pochodzi z Vermontu, jest byłym dziennikarzem, który zwiedza Europę podążając za zapiskami z dziennika dziadka, żołnierza II wojny światowej. A mimo tego nie sądzę, żeby łatwo Wam było przejść obok niego obojętnie. Dlaczego? Ponieważ jest to nietuzinkowy człowiek żyjący chwilą i chwytający każdy moment tak, jakby gdyby nigdy już miał się nie powtórzyć. Duch romantyka i marzyciela, którego czarowi nikt nie jest w stanie się oprzeć sprawił, że Heather zupełnie straciła dla niego głowę, szybko zdając sobie sprawę z tego, że gdy w grę wchodzi miłość? Wszelkie plany, nawet te dopięte na ostatni guzik? Mogą się posypać jak domek z kart. Brzmi jak scenariusz komedii romantycznej, prawda? I trochę tak właśnie jest, chociaż w "Drodze do ciebie" znajdziecie również elementy powieści obyczajowej i melodramatu.



***
"- Życie jest nieprzewidywalne - odparł. - Nie można mieć
nad wszystkim kontroli. Nawet będąc posiadaczką luksusowego terminarza marki Smythson."

Czy zatem warto sięgnąć po tę książkę? Ja uważam, że jak najbardziej tak, mimo iż zakończenie nie do końca spełniło moje oczekiwania, ale to wynika z tego, że jestem niepoprawną wręcz romantyczką i osobiście wyobrażałam sobie to wszystko "troszkę" inaczej. Jeśli szukacie historii miłosnej, która przy okazji zabierze Was w podróż po Europie i pozwoli na chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości? To jest to książka dla Was! Nie oczekujcie jednak romansu stulecia ani przewodnika Pascala, nastawcie się bardziej na komedię romantyczną i tego się trzymajcie, a z pewnością się nie zawiedziecie. Ja zatem odkładam "Drogę do ciebie" na moją półkę w biblioteczce, licząc, że zaciekawieni? Sięgniecie w następnej kolejności po nią właśnie Wy. Miłej lektury! :)



45 komentarzy:

  1. Mam tak samo z tymi zakończeniami.. miałam kiedyś taki okres, że czytałam cały czas książki Wiśniewskiego i to było dla mnie jak masochizm, bo jego książki mają otwarte zakończenia, a takowe mnie zabijają, serio. No chyba że książka ma mieć druga część to daję radę to znieść haha :D ale po całej Twojej recenzji chyba jednak przekonam się do przeczytania tej książki, nawet mimo tego zakończenia :)
    Pozdrawiam :)
    siemamoniaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie zakończenia pozostawiają za dużo pytań w głowie i niesamowite poczucie niedosytu, dlatego ich nie lubię, w kwestii zakończeń, ja potrzebuję jasnej i klarownej odpowiedzi :) Książka jako taka bardzo mi się spodobała i przyjemnie spędziłam z nią czas :) Mam nadzieję, że Ci się spodoba :) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. Bardzo chcę przeczytać tę książkę, mam nadzieję, że uda mi się ją zdobyć :)

    uwielbiam Twój bookstagram, tak samo blog!

    pozdrawiam,
    http://sunreads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie za przemiłe słowa dotyczące mojego bloga i bookstagrama, wiele dla mnie znaczą i gwoli wyjaśnienia, to samo czuję w stosunku do Twoich! 💛🍁 A książka jest warta przeczytania, ja spędziłam z nią czas bardzo miło, pewnie jeszcze kiedyś do niej z przyjemnością wrócę! Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! 😘

      Usuń
  3. Bardzo kusi mnie ta podróż po Europie i z chęcią sięgnęłabym po tę książkę, ale to otwarte zakończenie to chyba najgorsza rzecz, jaką autor może zrobić czytelnikowi... No nic, zapisuję na czarną godzinę i możliwe, że jednak się skuszę, bo mimo wszystko wydaje się ciekawa :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo i jest ciekawa, bardzo przyjemny przerywnik w codziennym życiu, dobrze się bawiłam czytając "Drogę do ciebie", jedyne co mi przeszkodziło to brak konkretnej odpowiedzi, co się właściwie stało z głównymi bohaterami koniec końców... Dziękuję za wizytę! 😘🍂

      Usuń
  4. Nigdy nie przepadałam za romantycznymi powieściami. Najczęściej ich naiwność i małe prawdopodobieństwo tego typu wydarzeń zniechęcały mnie, ale teraz jakoś tak to wszystko mija... Chcę czytać takie historie i wierzyć, że przynajmniej jedna osoba na świecie przeżyła coś podobnego. Właśnie dlatego zapoznam się z tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jest to słuszna motywacja, w końcu coś jest w życiu bardziej wartościowe niż miłość drugiego człowieka, prawda? 💛🍁 Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! 😘

      Usuń
  5. Od niedawna jestem zaciekawiona tą pozycją i z pewnością w najbliższym czasie będę chciała ją zdobyć :D

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zatem nadzieję, że Ci się spodoba! :) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! :*

      Usuń
  6. Niezbyt często sięgam po historie miłośne, ale ta zdaje się wyróżniać i ze względu na ten fakt byłabym skłonna poświęcić jej trochę czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo przyjemna lektura na jesienne wieczory - myślę, że się nie zawiedziesz jak po nią sięgniesz! ;) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! :*

      Usuń
  7. o chyba muszę zainwestować w tę książkę :) uwielbiam Twoje zdj i to jak piszesz! :* pozdrawiam Kinga z lovemorebooks love-more-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kinia, wiele dla mnie znaczą Twoje słowa! :* Pozdrawiam a po książkę koniecznie sięgnij, bo naprawdę jest bardzo fajna! :)

      Usuń
  8. Bardzo ciekawi mnie ta książka, a jak na mnie przystało - okładkowego maniaka - jako pierwsza moją uwagę zwróciła właśnie okładka. Sam opis także mi się spodobał, także prędzej czy później na pewno po nią sięgnę. Szkoda, że zakończenie Cię rozczarowało.. Będę mieć to na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh okładka jest świetna, też mi się bardzo podoba, lubię jak są ładne i przemyślane okładki a nie covery jak z Harlequina :/ Mam nadzieję, że książka Ci sie spodoba! :*

      Usuń
    2. Ha, "covery jak z Harlequina", jak ja nie znoszę takich okładek :D

      Usuń
    3. Ja też nie, bo od razu taka okładka odrzuca mnie od książki 😂

      Usuń
  9. Ile razy zakończenie nie obrało upragnionego przeze mnie kierunku, kiedyś nawet stroniłam od książek, które mogłyby się źle kończyć, ale teraz z przyjemnością i po takie przygody czytelnicze sięgam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nazwę nie jest złe zakończenie, po prostu jest niedopowiedziane i to mi akurat przeszkodziło w jakimś pełnym zachwycie nad książka, ale ogólnie jest naprawdę bardzo fajna, więc polecam! Pozdrawiam i dziękuję za wizytę! :*

      Usuń
  10. Nie często sięgam po historie miłosne, ale być może się skuszę na tę pozycję :)
    Pozdrawiam, Dominika z Zaczytana D

    OdpowiedzUsuń
  11. Kompletnie nie mój rodzaj książki, ale recenzja jest tak dobra, że chyba sama sięgnę po dzieło ;) Zdjęcia super ! Pozdrawiam, Aleksandra z bukku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Olu, a co do książki, wiem, że to nie jest do końca książka w Twoim klimacie, ale wierzę, że jak po nią sięgniesz? To się nie zawiedziesz! :) Pozdrawiam! :*

      Usuń
  12. Miłość z motywem podróży? Ciekawy motyw, aczkolwiek spotykany w literaturze ;)
    Co do otwartych finałów to, rozumiem Cię doskonale.'

    OdpowiedzUsuń
  13. Może temat nie jest zbytnio odkrywczy, ale że ja akurat rzadko się z nim spotykam, to akurat dobrze się bawiłam :) Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio czytałam kilka różniących się między sobą opinii i Twoja jest taka pomiędzy, ale to dobrze! Bo ostatecznie nie wiedziałam czy się za nią zabrać, czy omijać szerokim łukiem. Dziękuję, bo bez Twojej recenzji skreśliłabym ją chyba na zawsze haha
    Pozdrawiam, Domi z ohbookishme.

    OdpowiedzUsuń
  15. A szkoda byłoby jej nie przeczytać, bo koniec końców to naprawdę ciekawa historia miłosna, która każdemu się gdzie po cichu marzy w życiu ;) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Również irytują mnie zdawkowe zakończenia... A czy zaciekawiłaś mnie recenzją? Tak! W szczególności opisem Jacka ;)
    Pozdrawiam cieplutko, https://smallbigshelter.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Jacku nie da się nie zakochać 🙈 To ten typ mężczyzny, obok którego naprawdę nie da się przejść obojętnie... Cieszę się, że moja recenzja Cię zachęciła, mam nadzieję, że książka Ci się spodoba! :) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam!

      Usuń
  17. Kolejna powieść, która ujęła mnie okładką ;) Po Twojej recenzji sądzę, że mogłabym dać jej szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest naprawdę wyjątkowa i bardzo romantyczna, taka jakby ulotna w swej treści, cieszę się, że środek mnie nie zawiódł, mimo otwartego zakończenia... :) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam! :*

      Usuń
  18. O nie, otwarte zakończenie zdecydowanie mnie też by drażniło. Dziękuję, nie przeczytam. Poza tym jakoś ta okładka kojarzy mi się z czymś niskich lotów ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, zakończenie jest na końcu, więc wpływu na czytanie nie żadnego, w momencie kiedy zagłębiasz się w lekturę... A co do okładki, o gustach się w końcu nie dyskutuje, więc się nie odniosę, bo zdanie mam przeciwne ;) Na siłę nie namawiam :) Dzięki za wizytę i pozdrawiam! :)

      Usuń
  19. Uwielbiam twoje zdjęcia<3
    Przez te wszystkie recenzje to ja zbankrutuje !!!!
    Oznajmiam, że będę zmuszony poczynić zakupy książkowe :D
    Chociaż zastanawiam się z tym zakończeniem . Należę do niepoprawnych romantyków, więc nie wiem czy będę zadowolony zakończeniem :P
    Pozdrawiam
    https://bartoszczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy śmigam po blogach książkowych nasuwa mi się dokładnie taka sama myśl: że zbankrutuję przez nie kiedyś :D

      Usuń
    2. Dziękuję Bartek za komplement :* A co do bankructwa, kurczę znam ten ból, przecież to szaleństwo ile my na te książki wydajemy - a wciąż pojawiają się nowe i nowsze, masakra jakaś 😂 Dzięki, że zajrzałeś, pozdrawiam! :)

      Usuń
  20. Uwielbiam dobre historie miłosne, bo podobnie jak Ty jestem romantyczką (co ciągle udowadnia mój blog, na którym najwięcej "ochów" i "achów" jest właśnie przy powieściach romantycznych ;) ) Nie wiem jeszcze czy sięgnę po ten tytuł, ale dziękuję, że mi o nim opowiedziałaś, bo dotąd o nim nie słyszałam :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz potrzebowała jakiejś ciekawej historii miłosnej? To zdecydowanie sięgnij po tą pozycję! :) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam!

      Usuń
  21. Z chęcią sięgnę po tą propozycję. Zaciekawiła mnie.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! :) Mam nadzieję, że jak się zdecydujesz, to Ci się spodoba :) Dziękuję za wizytę i pozdrawiam :)

      Usuń
  22. Bardzo dobrze napisana recenzja, która mnie zachęciła do lektury, chociaż wewnętrznie wiem, że książka raczej nie przypadnie mi do gustu xd

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Z twojej recenzji wywnioskowałam, że nie ma w tej książce szczęśliwego zakończenia, co mi się bardzo podoba. Ja typem niepoprawnej romantyczki na pewno nie jestem XD
    Pozdrawiam :P
    http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie jest to do końca nieszczęśliwe zakończenie, ale z pewnością daleko mu do pełnowartościowego happy endu :) Pozdrawiam! ^^

      Usuń

Hej! Bardzo Ci dziękuję, że pojawiłaś/łeś się na moim blogu - będzie mi tym bardziej miło, kiedy zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. Dziękuję! :)

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.