12. "FURIA" MICHAŁ LAREK

Autor: MICHAŁ LAREK

Tytuł: FURIA

Wydawnictwo: CZWARTA STRONA

Ocena: 4.5/5

Polecam: TAK

"Swoją drogą niezły był z niego zawodnik. Skuteczność na rynku

seksualnym niemal stuprocentowa. Co on miał takiego w sobie, że tak 

przyciągał te baby? Gadkę, oczy, mięśnie, zapach? Pani prokurator,

profesor, policjantka. Gdzie tkwi cholerny haczyk? Może feromony?

Na pewno feromony! Bo co innego?"

Najnowsza powieść kryminalna Michała Larka chodziła za mną jeszcze przed samą premierą. Konto instagramowe Autora śledzę od jakiegoś już czasu, więc każde zdjęcie umieszczone na Jego koncie, a związane bezpośrednio z nowym kryminałem, powodowało, że tym niecierpliwiej wyczekiwałam momentu, kiedy będę mogła mieć go [kryminał] w swoich rękach. Co zabawniejsze? Samą książkę kupiłam w dniu premiery razem z "We wspólnym rytmie" Jojo Moyes podczas mojego pobytu nad polskim morzem jako swego rodzaju pamiątkę, będąc w "odwiedzinach" w Gdańsku. I mimo, że jest to niewątpliwie przepiękne miasto? Moja wycieczka była kompletną klapą; nie dopisała pogoda, połamały mi się okulary... Wszystko było "nie tak" jak sobie z moim Lubym zaplanowaliśmy... Co zatem uratowało ten wyjazd? Właśnie "Furia". Kiedy już miałam książkę? Nic nie mogło tego uczucia radości i podekscytowania już zepsuć. Zatem do Chłapowa, wracałam już w zupełnie innym nastroju, popijając przepyszną kawkę ze Starbucksa i nucąc razem z radiem pod nosem.

~

O czym jest "Furia"? W lesie zostają odnalezione zwłoki atrakcyjnej kobiety i niestety jak później się okaże, nie będą one ostatnimi, które pojawią się w trakcie prowadzonego śledztwa. Zeznania świadków są dosyć spójne w kwestii samego sprawcy - każdy opisuje go podobnie - ciemniejsza karnacja, ciemne włosy, przystojny, typowy czaruś i uwodziciel, nic dziwnego zatem, że jest w stanie owinąć sobie każdą kobietę wokół palca. Jednak skoro ma tak duże powodzenie, skąd w nim potrzeba mordowania? Policja rozpoczyna polowanie. Początkowo śledztwem zajmować będzie się nowa posterunkowa Katia Domagała, oraz legenda poznańskiej policji - "Harry". W trakcie dochodzenia dołączą do nich również inni policjanci, co początkowo powodowało lekkie zdezorientowanie z mojej strony, ponieważ pseudonimy i nazwiska przeplatające się na kartach powieści sprawiały, że gubiłam się momentami kto jest kim. 

"- Po pewnym czasie zorientowałem się, że widok kobiet

strasznie mnie podnieca - oznajmił morderca. - Gdy 

spotkałem jakąś, nieważne gdzie, czy w kościele, czy w sklepie,

czy w pracy, robiłem wszystko, żeby pójść z nią do łóżka." 

Czy to moje szczęście z faktu posiadania wyczekiwanego kryminału było uzasadnione? Jak najbardziej tak! Przyznam szczerze, że do tej pory nie przeczytałam żadnej recenzji dotyczącej "Furii", więc nie wiem jaki jest odbiór czytelników, w każdym bądź razie ja jestem absolutnie na 

T A K. Dlaczego? Ponieważ książka spełnia moje oczekiwania dotyczące polskiej powieści sensacyjnej. Jest akcja, są polskie realia lat dziewięćdziesiątych, jeśli więc nie straszne są Wam przekleństwa, dosadne dialogi, oraz uzależniony od seksu seryjny morderca? To jest to książka w sam raz dla Was. Nie oczekujcie jednak studium czy profilu seryjnego mordercy, nie o to przecież chodzi w kryminale, prawda? Ja książkę odkładam na półkę biblioteczki, czekając niecierpliwie na kolejny tom z serii "Dekada". Teraz Wasza kolej, by po nią sięgnąć. Miłej lektury! :)