WYDAWNICTWO: Editio
TYTUŁ ORYGINAŁU: "De hengte hunde"
ILOŚĆ STRON: 448
KATEGORIA: kryminał
OPINIA: Jeśli lubicie takie nieoczywiste kryminały z drugim dnem? To serdecznie Wam tę pozycję POLECAM!
OCENA: 7.5
Pierwsza część trylogii Oxen to inteligentna, intrygująca, mroczna opowieść, która na długo zapadnie Ci w pamięć. Czytaj i... czekaj na więcej.
Niels Oxen, były żołnierz duńskich sił specjalnych, wielokrotnie odznaczany za odwagę, po powrocie z ostatniej misji w Afganistanie zamieszkał w jednej z dzielnic Kopenhagi. Tam wegetuje dręczony syndromem stresu pourazowego, utrzymując się ze zbierania butelek. Jedynym towarzyszem jego parszywego życia jest pies — tylko jemu ufa, tylko jego obecność toleruje. Pewnego dnia postanawia uwolnić się od wewnętrznych demonów i zaszyć się w głuszy, w lasach północnej Jutlandii. Niestety, szybko się okazuje, że wybrał najgorsze z możliwych miejsc.
Kiedy w tajemniczych okolicznościach ginie wpływowy polityk, właściciel pobliskiego zamku, Oxen staje się głównym podejrzanym. Zaczyna się prawdziwy koszmar.
Wbrew swojej woli zostaje wciągnięty w wir śledztwa. Wspólnie z agentką Margrethe Franck odkrywa kolejne części przerażającej układanki. Okazuje się, że niewyjaśnionych zabójstw było znacznie więcej. Łączy je jeden element: morderca zapowiadał swoje przybycie w szczególny, niezwykle makabryczny sposób...
Czy Nielsowi i Margrethe uda się powstrzymać falę zbrodni i dotrzeć do sedna ich tajemnicy? Czy Oxen oczyści się z podejrzeń? Kto tak naprawdę stoi za serią okrutnych morderstw?
„Zanim zawisły psy” to nie jest kryminał łatwy, miły i przyjemny, nie czyta się go z prędkością światła i potrzeba dobrej chwili żeby akcja zaskoczyła i wszystko zaczęło nabierać tempa tak lubianego w tego typu tytułach. Nie oszukujmy się, jest to pozycja, do której trzeba sobie przysiąść i na spokojnie przebrnąć przez ponad 100 stron swego rodzaju wstępu, gdzie fabuła zostaje nam nakreślona i zobrazowana w takim sposób, że później jest nam łatwiej zrozumieć zarówno bohaterów, jak również to, o czym czytamy. Jeśli już jesteśmy przy postaciach, to ta główna jest zarówno typowym jak i nietypowym charakterem. Niels Oxen to odznaczony wielokrotnie za dokonania i odwagę były żołnierz duńskich sił specjalnych, który przez całą książkę mierzy się z swoimi demonami, wspomnieniami i PTSD. Oraz podejrzeniem, że być może to właśnie on stoi za trupem, który ściele się dość gęsto. Czy da się go lubić? I tak i nie - budzi dosyć mieszane uczucia, a to wszystko dlatego, że jest osobą bardzo skrytą i nieufną, co nie pozwala nam go zbyt dobrze poznać, czy chociażby rozgryźć. Liczę, że kolejne tomy przyniosą więcej odpowiedzi i pozwolą mi jednoznacznie stwierdzić, czy dołączy do grona moich ulubieńców, czy niekoniecznie. Jeśli chodzi o samo śledztwo, dotyczy ono śmierci prominentów, którzy giną w różnych okolicznościach, a ich osoby łączy tajemna organizacja, która według oficjalnych doniesień nie istnieje już od kilku wieków w Danii. Jak dla mnie książka jest naprawdę dobra i jeśli lubicie takie nieoczywiste kryminały z drugim dnem? To serdecznie Wam tę pozycję POLECAM! Czytaliście? Planujecie? 🤔
ZA KSIĄŻKĘ DZIĘKUJĘ:
Będę miała na uwadze ten tytuł.:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu! 😉
UsuńZainteresowałaś mnie tym tytułem. Wcześniej w ogóle o nim nie słyszałam, ale widzę, że powinnam to zmienić :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
oliviaczyta
Bo w sumie jakby się nad tym zastanowić Editio nie ma takiego parcia na reklamę jak inne duże wydawnictwa, które na reklamę i promocje niektórych tytułów wydają chyba krocie 🙈 Jeśli lubisz kryminały i nie oczekujesz prostych rozwiązań - to polecam! 😅
UsuńCieszę się, że w końcu zdecydowałaś się przeczytać tę książkę. Myślę, że kolejne części zdradzą więcej i o samym komandosie jak i o całej reszcie ;)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, bo koniec końców okazała się ciekawą lekturą, nie zmienia to faktu, że chorobliwie nie lubię, kiedy wydawnictwo wysyła mi jakiś tytuł bez mojej wcześniejszej zgody 😅
UsuńPlanuję lekturę tej książki, bo zapowiada się niezwykle ciekawie, a ja w dodatku jestem ogromną fanką kryminałów z północy Europy :)
OdpowiedzUsuńO widzisz - ja nie mam aż takiego doświadczenia z kryminałami z Północy, więc nie wiem czy się nie zawiedziesz mając dużo porównań, ale! Mimo wszystko myślę, że to ciekawa pozycja 😉
UsuńCzytałam i przypadła mi do gustu, bardzo lubię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, fajnie 😉
UsuńCzytam i jestem koło 270 strony. Rzeczywiście, początek strasznie zamula. Ale w sumie, Editio nie wydaje łatwych, takich na jeden wieczór kryminałów :)
OdpowiedzUsuńTym bardziej warto jest przecierpieć tę stagnację i potem dotrzeć do ciekawego meritum sprawy :) Książka nie jest łatwa i w sumie to może nawet lepiej, za dużo tych łatwych i przewidywalnych kryminałów wokół - czasem fajnie jest sięgnąć po coś nieoczywistego i bardziej skomplikowanego 😅
UsuńTak jak już rozmawiałyśmy jestem w stanie przymknąć oko na trudny w przebrnięciu początek :D Może kiedyś po nią sięgnę, ale na ten moment muszę wykopać się z mojego stosu hańby...
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę tempo w jakim pochłaniasz kolejne książki to nie wątpię, że niedługo ogarniesz się z tematem 😅
UsuńJa zaczęłam czytać Twoją recenzję, pomyślałam "żołnierz...hmmm nie dla mnie". Jednak im dalej tym ciekawiej. Myślę, że to coś co lubię.
OdpowiedzUsuńW sumie on już w czasie, kiedy dzieje się akcja, nie jest już aktywnym żołnierzem, raczej nieudacznikiem życiowym z silnym PTSD, choć wojsko wraca w retrospekcjach wydarzeń, które zmieniły go jako człowieka i w jakiś sposób załamały i złamały ��
UsuńKryminał to nie mój gatunek, ale robisz przepiękne zdjęcia! Zawsze je podziwiam i uwielbiam wpadać na Twojego bloga, jest tu bardzo estetycznie :)
OdpowiedzUsuńhttps://sunreads.blogspot.com/
Dziękuję za przemiłe słowa - wiele dla mnie znaczą, bo wciąż się uczę i szukam swojego stylu ;)
UsuńNie czytałam, ale po Twojej recenzji zdecydowanie planuję!
OdpowiedzUsuńhttps://aga-tkt-czyta.blogspot.com
Polecam, myślę, że jeśli lubisz kryminały, nie powinnaś czuć się zawiedziona :)
UsuńNie zawsze mi z kryminałami po drodze, ale ten mógłby mi się spodobać. Będę mieć go na uwadzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
Ciekawa jestem zatem, czy akurat ten miałby szansę przypaść Ci do gustu :)
Usuń