▷ TYTUŁ: „Czarownice nie płoną”
▷ WYDAWNICTWO: Albatros
▷ PREMIERA: 03.10.2018r.
▷ OCENA: 7.0
„Kiedy ludzie nie znają faktów, zaczynają je wymyślać, a to, co wymyślą, jest dużo bardziej fantastyczne niż prawda.”
Imogen Reid, psycholożka rozpoczynająca nowe życie w rodzinnym mieście, z którego kiedyś uciekła, nie chce wierzyć w ludzkie gadanie. Ellie Atkinson, uratowana z pożaru, w którym zginęli wszyscy jej bliscy, potrzebuje pomocy, a nie piętnowania. I Imogen zrobi wszystko, żeby jej tę pomoc zapewnić. To nie z Ellie jest coś nie tak, lecz z jej otoczeniem - z miastem, szkołą, z rodziną zastępczą dziewczynki...
Tak w każdym razie uważa Imogen. I robi wszystko, by pomóc Ellie uporać się z traumą. Więcej, niż nakazują standardy zawodowe. Więcej, niż nakazywałby rozsądek. Więcej, niż...
„Czarownice nie płoną” są moim drugim już spotkaniem z twórczością Autorki i po lekturze tego tytułu muszę przyznać, że koniec końców nie jest to tak słaba książka, jak się tego obawiałam. Z pewnością jest dużo lepsza niż jej poprzedniczka, bynajmniej moim prywatnym zdaniem. Pozycja ta wciąga właściwie od razu i choć nie porwała mnie? To mimo wszystko z każdą kolejną stroną ciężej było mi ją odłożyć, co jest dosyć dziwne, ponieważ jednocześnie do „nieodkładalnych” bym jej nie zaliczyła... Myślę, że głównym powodem dlaczego mnie wciągnęła, była po prostu ciekawość tego, o co tak właściwie Autorce w tej całej historii chodziło. Główne bohaterki niestety nie wzbudziły mojej sympatii, zarówno Imogen, jak sama Ellie, zwyczajnie mnie irytowały i powodowały we mnie swego rodzaju niechęć, nie ważne czy akurat kreowane były na ofiary zdarzeń, czy nie... Za to zakończenie zupełnie mnie zaskoczyło. Mam tu na myśli ostatnie strony, kiedy to wydawałoby się, że wiemy już wszystko, natomiast Autorka pokazała nam, że właściwie to tak niekoniecznie 😳🤭 Zabrakło mi tylko wyjaśnienia dlaczego osoba winna tych wszystkich zdarzeń zrobiła to, co zrobiła. Samo przysłowiowe wskazanie na nią palcem to jednak dla mnie za mało... Też tak uważacie? Czy polecam? Tak, jeśli lubicie thrillery to jak najbardziej tak, choć nie jest to jakiś absolutny must have Waszej biblioteczki 😅 Czytaliście? Jak tam Wasze wrażenia?
ZA KSIĄŻKĘ DZIĘKUJĘ:
Nie książka zaciekawiła, więc z chęcią przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńMam ją w planach. Już sam tytuł intryguje. Ale w tym roku na pewno jej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Lubię thrillery, więc książka w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuń