Autor: ABBI WAXMAN
Tytuł: OGRÓD MAŁYCH KROKÓW
Wydawnictwo: WYDAWNICTWO OTWARTE
Ocena: 5/5
Polecam: TAK
„Stworzyłaś
sobie wygodny, bezpieczny świat, a mimo to nadal jesteś bardzo
smutna i czujesz się samotna. Sama się zapędziłaś w kozi róg,
rozumiesz?”
Nie
będę odkrywcza, kiedy powiem, że całe nasze życie składa się z
kroków; mniejszych bądź większych i każdy z nas podejmuje je w
mniej lub bardziej świadomy sposób. Niektórzy żyją tak, jakby
nie miało być jutra, jakby był tylko dzień dzisiejszy i nic
więcej, czerpiąc z życia pełnymi garściami, są też tacy,
którzy żyją przyszłością, ciągle marząc o tym, co mogłoby
być, zapominając, że przecież żeby spełnić marzenia? Trzeba
skupić się na ich realizacji – a tego nie zrobi się żyjąc
przyszłością, a teraźniejszością właśnie. Inni z kolei żyją
wyłącznie dniem wczorajszym, tak jakby przeszłość mogła dać im
bezpieczne schronienie, utrzymując ich w bańce mydlanej tego co
znane i już przeżyte. Dzięki czemu nikt i nic nie jest w stanie
ich zranić, ponieważ wszystko co już powinni przeżyć? Przeżyli
i tego się kurczowo trzymają. Do jakiej grupy zaliczacie siebie?
Zastanawialiście się kiedyś nad tym?
~
Po
książkę "Ogród małych kroków" Abbi Waxman sięgnęłam
w momencie, kiedy poczułam, że moje życie zaczyna mnie przerastać
i potrzebowałam ucieczki od problemów i natłoku myśli... Chciałam
nieskomplikowanej, po prostu 'lekkiej' odskoczni od codzienności,
która pozwoliłaby mi zwyczajnie odpocząć od tego, co mnie otacza,
dając chwile wytchnienia i zasłużonego relaksu dla zmęczonego
nadmiarem myślenia umysłu. I był to strzał w dziesiątkę, dzięki
tej książce właśnie przypomniałam sobie, jak bardzo lubię ten
gatunek literatury, o czym zdążyłam już skutecznie zapomnieć nie
znajdując nic ciekawego do poczytania w ciągu ostatnich kilku lat.
Plus ta okłada. Nie przypominam sobie, żebym widziała coś tak
pięknego i skończenie doskonałego, co przykułoby moją uwagę już
od pierwszego spojrzenia. I tu Was zaskoczę, mimo, że książka ma
bardzo 'Bridget Jonesowy' charakter? Kiedy odłoży się na bok tą
lekką otoczkę, w łatwy i nie obciążający sposób można skupić
się na drugim dnie tej powieści, czyli na tym, co właściwie
autorka chciała przekazać czytelnikowi – żyj, przeżywaj,
doświadczaj i idź do przodu, zostaw przeszłość przeszłości,
ciesz się teraźniejszością i miej odwagę planować przyszłość.
Pomimo wszystko.
~
Jeśli
szukacie pozycji na półce w księgarni, która w lekki sposób
pozwoli Wam zastanowić się chwilę nad sobą, nad życiem, jego
przemijalnością, a jednocześnie jego pięknem i możliwościami
dnia codziennego? To sięgnijcie właśnie po "Ogród...",
obiecuję, że się nie zawiedziecie :) Czytając książkę nie raz
i nie dwa miałam ochotę westchnąć pod nosem: 'No tak... skąd ja
to znam...'. Ostrzegam tylko przed niekontrolowanymi parsknięciami
śmiechem, bądź mamrotaniem pod nosem, które towarzyszyły mi
nagminnie podczas czytania, co kończyło się czytaniem na głos
fragmentów powieści tak, by mój Partner mógł lepiej zrozumieć
moje nie do końca normalne zachowanie ;) Książka napisana jest w
sposób, z którym zawsze najłatwiej jest mi się zidentyfikować
podczas czytania, czyli sarkastyczno - humorystyczna pierwsza osoba
liczby pojedynczej, co daje szanse jeszcze lepszego wczucia się w
losy głównej bohaterki - którą w tym przypadku jest Lilian,
samotna matka dwóch rezolutnych córeczek, zmagająca się z
nieuniknionym faktem – że czy to się nam podoba czy nie, życie
toczy się dalej, nie ważne co akurat nas w tym życiu spotka.
Śmierć bliskiej osoby, mimo, że rozrywa serce i pozostawia
niezabliźnioną ranę? Jednak nie jest śmiercią nas samych - my
żyjemy dalej, oddychamy i wbrew temu, jak może nam się wydawać,
bądź wbrew dławiącym nas wyrzutom sumienia? TAK WŁAŚNIE BYĆ
POWINNO.
~
Nie
zdradzę Wam treści książki - ponieważ jaki byłby sens jej
przeczytania dla Was, prawda? Jednak powiem Wam tyle, że urok i
ciepło tej powieści; miłość i radość, przyjaźń i pasja, na
którą zawsze jest czas i właściwy moment. Skutecznie pozwolą Wam
inaczej spojrzeć na Was samych i Wasze codzienne życie. Poza tym
sposób w jaki przedstawione jest tutaj ogrodnictwo sprawił? Że
miałam ochotę pielić grządki na własnym balkonie. Czasem
zrządzenie losu lub przypadek mogą sprawić, że nasze życie
zmieni się o 180°
-
tylko musimy mu na to pozwolić. Pozwólmy zatem. Po prostu żyjmy.
Cudowna recenzja ❤ Musze koniecznie sięgnąć po tę ksiazke!😊
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu 😍❤️ A po książkę koniecznie sięgnij, zapewni Ci zarówno dobrą zabawę jak i da Ci do myślenia - a takie książki myślę są najbardziej wartościowe ☺️
UsuńTakie recenzje to ja lubię, same konkrety, bez zbędnego zdradzania treści - super! ☺ A po książkę chetnie sięgnę - tez potrzebuję Małek odskoczni od wszystkiego. 😊
OdpowiedzUsuńPowodzenia w prowadzeniu bloga, trzymam kciuki, bardzo tu ładnie u Ciebie ☺😊
Dziękuję Ci Kochana za miłe słowa, blog narazie jest można powiedzieć "under construction" i nie wiem jeszcze na 100% czy będę prowadziła go regularnie, ale jako że "Ogród..." bardzo mi się spodobał, chciałam się tymi kilkoma luźnymi spostrzeżeniami podzielić z innymi 🌿😅 Jestem przekonana, że przypadnie Ci ta pozycja do gustu 😘☺️
UsuńKupiłam tę powieść, bo zakochałam się w jej okładce. Teraz tylko muszę ją przeczytać! :) Ale wiem, że będzie dobra, bo wszystkie recenzje, jakie czytałam, były bardzo pozytywne :)
OdpowiedzUsuńKasiu doskonale Cię rozumiem, bo miałam podobnie :) Książka ma tak piękna okładkę, że ciężko oderwać od niej wzrok, ale co najważniejsze? W tym przypadku ma również piękną zawartość :) Będziesz się dobrze bawiła czytając i przyjemnie spędzisz czas ^^ Miłej lektury! I dziękuję za komentarz ��
OdpowiedzUsuńMuszę tą książkę wreszcie mieć w swojej biblioteczce! A okładka jest boska! ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
https://dzejniczyta.blogspot.com/
Jest! Jest! Ale na szczęście tutaj za piękną okładką? Idzie również piękna zawartość, książka jest naprawdę świetna, zdecydowanie polecam :)
OdpowiedzUsuń